Teraz.
Tak, kurwa teraz - kiedy mnie kompletnie olałeś. Kiedy z dnia na dzień przestałeś się odzywać. I tęsknie. Tęsknie za naszymi rozmowami, tymi w cztery oczy i tymi na czacie. Za pocałunkami, tymi namiętnymi, czułymi pocałunkami. Za Twoim uśmiechem. Za Twoimi oczami w kolorze cudnego błękitu, zupełnie jakby ktoś włożył Ci w nie kawałek bezchmurnego nieba. Za dotykiem twoich rąk, kiedy obejmowałeś mnie w pasie, albo kiedy odgarniałeś z mojej twarzy niesforne kosmyki włosów. Za Twoim zapachem, którym zaciągałam się kiedy mnie przytulałeś.
a przecież miałam mieć wyjebane.
Budzisz się i mówisz:
Kurwa, życie miało być, sprawiedliwe
Proszę, nie kochaj mnie, bo kiedyś cię zabiję
Kurwa, życie miało być, sprawiedliwe
Proszę, nie kochaj mnie, bo kiedyś cię zabiję
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz